Jedna z ostatnio skończonych prac, to herbaciarka w złoto-srebrnych kolorach. Odszperałam jakis czas temu takie własnie serwetki, które były spakowane z motywami swiątecznymi. Nie od razu miałam na nie pomysł; ten pojawił się później. Postanowiłam go połączyć z czyms jeszcze. Poza tym musiałam z herbaciarki usunąć pękniętą plastikową szybkę i wstawić w to miejsce deseczkę więc pobawiłam się trochę w majsterklepkę. Przydały się piła, mini gwoździki i trochę akrylu. Testowałam też tutaj farby z Lidla, (złota i srebrna), kupiłam je w zestawie z trzema pastami strukturalnymi. Farby okazały się być półtransparentne, co widać na brzegach wieka. W sam raz tu pasuje, bo nie chciałam ciężko złotego brzegu. Pudełko ma też oklejane przegródki. Całosć polakierowana jest półmatowym Fluggerem. Herbaciarka ta nie ma jeszcze własciciela ;)
wow, śliczna :) nawet w środku wyklejona!
OdpowiedzUsuń