W końcu w domu! Chciało by się rzec "home sweet home", i tak jest. Tym bardziej, po koszmarnym powrocie; Holandia przywitała mnie słońcem. Cieszę się i łapię chciwie sierpniowe promienie. Poniżej kilka prac, które powstały jesczcze w zaciszu maminego domu na wsi, a nie miałam jak ich opublikować. Ostatni tydzień w Polsce spędziłam w malowniczym zakątku Kotliny Kłodzkiej, gdzie czas płynął mi bez zegarka i internetu, bez tv, w zasadzie z względnym odbiorem tylko programu drugiego polskiej telewizji.
Udało mi się tam odgrzebać fantastyczne rzeczy na strychu, w starej skrzyni znalazłam stare numery "Przekroju", "Kobiety" i "Przyjacióki" i bodajże "Żołnierza Polskiego" (lata 1947, 1950, 1952 i 1962) z niesamowitymi okładkami, niestety zostawiłam je na kiedy indziej. Poza tym wyszlifowałam sobie klucznik, który pewnie niedługo ujrzy swiatło dzienne, i znalazłam kilka deseczek, poza tymi które odgrzebał mi tato, w sam raz nadadzą się pod ikony.
A teraz słój w nowej szacie (dosyć pracochłonny, i domalowywany - kto wie gdzie?), butelka na nalewkę, i skrzyneczka dla bratowej- Agaty. Oraz słoiczek mojego synka; sam go wykleił i polakierował. :)
A tu jeszcze fotka jak było ze słojem przed domalowaniem tła. Druga strona ma się podobnie. Serwetka ta sama w sobie jest malarska, ale nie pasował mi układ kwiatów na słoju, więc ją ciełam , komponowałam wg potrzeby i domalowywałam tło.
A teraz słoiczek mojego synka :)
Butelki są śliczne:)
OdpowiedzUsuńA syn jak widzę idzie w ślady mamy- niedaleko pada jabłko od jabłoni:)
Dziękuję za odwiedziny u mnie i udział w candy. Bardzo miło mi, że podobają Ci się moje prace :) Teraz idę rozejrzeć się u Ciebie, ale już widzę, że dodam Cię do ulubionych. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńButeleczka na nalewki bardzo mi się podoba i słoiczek synka, nieźle sobie poradził :) A domalowywanki hmmm gdzie? Na tym pierwszym i drugim zdjęciu kwiatki i tło?
OdpowiedzUsuńMonromo wstawiłam fotke bez tła. Tak, domalowane są małe kwiaty i większosć tła, głównie po bokach.
OdpowiedzUsuńWitaj Kre-Akcjo, miło mi że ci sie u mnie podoba :))
Martusik dziękuję za miłe slowa :)
Usuńno powiem szczerze, że na butelkach popisałaś się pięknie i nie widać Twoich domalowań :) bardzo ładnie ozdobione butelki! pudełeczko z elfikiem bardzo mi się podoba, czy dół zostanie taki surowy? no i ogromne brawa dla Synka! świetna praca :) będzie słoiczek na przydasie!
OdpowiedzUsuńKejti fajnie ze wpadlas, dziekuje za komentarz :) Tak, pudelko juz takie zostanie, zyczeniem bylo ozdobic gore, nie powiem korcilo mnie pobielic dol, dodam tez ze to drewno jest fabrycznie oliwkowo zielone, moze tutaj wskutek rozjasnienia nie widac tego.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, świetne prace. Z pewnością będę do Ciebie zaglądać:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że piękne rzeczy tworzysz, takie dopracowane i kolorystycznie fajnie dobrane. Miło mi, że wpadłaś do mnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i na pewno jeszcze tu będę zaglądać :)
Esta, Fafarfallo :) milo mi ze wpadlyscie w odwiedziny, witam was cieplo i mam nadzieje ze zagoscicie w mym blogu na dluzej :)
OdpowiedzUsuńThank you for your visit to my blog and for your words. You have some wonderful works and great, congratulations.
OdpowiedzUsuńdruga butelka, po prostu zajefajna!!
OdpowiedzUsuńMarisa nice to see you here, thanks for comment :) Sylwia, dzieki za mile slowo, pierwsze to sloj 5-litrowy, a jasna butelka z elfem jest jedna :)
OdpowiedzUsuńPięknie ozdabiasz butelki. Skrzynka z elfikiem cudna. A synek bardzo zdolny:)
OdpowiedzUsuń