Podczas tego pobytu udało mi się spotkać z forumową koleżanką z KCZ - Gosią - szkoda tylko, że nie na wspólne tworzenie. Ale miło spędziłam czas na pogaduszkach i zostałam obdarowana niezłą porcją nowych serwetek - dziękuję Ci Gosiu :) Wymieniłam się też z paroma koleżankami z forum dekupażowego Kraina Czarów - niektóre wzory właśnie znajduą swoje przeznaczenie :) To bardzo miło być obdarowanym i również dawać coś od siebie :) Dziękuję Joli, Basi i Wiesi.
Teraz pokażę kilka rzeczy, szkoda, że nie udało mi się zrobić więcej, ale może jeszcze mi się uda, bo kilka dni pod gruszą jeszcze się zapowiada. Jedno czego nie da się robić w takim upale, to lakierowanie. Dziś mi się pierwszy chyba raz "zważył" lakier na przedmiocie. Nie powiem na którym. Te tutaj przedstawione wymagają jeszcze dopieszczenia, ale musi sie zrobić ciut chłodniej.
Mała zielona deseczka znalazła bardzo szybko właścicielkę, toteż nie udało mi się zrobić lepszego zdjęcia. No i tak jak pisałam wcześniej wszystko to oprócz makowych motywów czeka na kolejne lakierowania.
Dziękuję tym, którzy dotrwali do końca tego wpisu :)
U nas tez upal :-) . Taca i deska wymiataja.
OdpowiedzUsuńFajnie ze urlopujesz tworczo:-)
piękne wszystkie te rzeczy ale zakochałam się w komplecie makowym:) jest przepiękny:)
OdpowiedzUsuńwidze, ze nie marnujesz czasu:-) deska mnie, cudne rzeczy stworzylas!!
OdpowiedzUsuńMakowy komplecik super, ale ta buteleczka z parą najSuper! :) I taca z jaskółką (to jaskółka, prawda?) tez jest cudna! :) A tych gazetek z poprzedniego posta to Ci odrobinę zazdroszczę, mam nadzieję, że umieścisz na blogu chociaż ich okładki :)
OdpowiedzUsuńpiękne prace w decoupage :)
OdpowiedzUsuń