Tym razem jednak użyłam białej gliny samoutwardzalnej firmy DAS, ale w kolorze białym. Polecam; nie brudzi tak jak ta w kolorze terracoty, i nie trzeba jej kilkakrotnie malowac. Zasycha w 24 godziny na kamień. ;) Serca natomiast są z innej masy, powstały w ramach próby i mimo, ze nie spełniły moich oczekiwań, postanowiłam je zostawic, są z masy Creall, i niestety po kilkudniowym suszeniu na kaloryferze, a potem w piekarniku są nadal lekko giętkie. Tak samo gwiazdki. Do tej masy z pewnoscią nie wrócę; wolę tę DAS-a. Serca i gwiazdki są dwustronne.
Moje miejsce w sieci, gdzie chciałabym się podzielić tym co mnie pasjonuje. Bawię się techniką decoupage, ale nie tylko. Zapraszam do mojego zakątka. Ps. W końcu po reinstalacji systemu działają mi ś, ć i inne polskie znaki :)
Wpadnij tu do mnie koniecznie :)
środa, 21 listopada 2012
Sercowo...
Powoli muszę się uwijac z wykańczaniem prac na kiermasz BuzzArtu w rzeszowskim plastyku, który w tym roku odbędzie się w dniach 1-2 grudnia. Jak poprzednio, tak i teraz postawiłam na zawieszki - nie byłam oryginalna bo wykorzystałam jeszcze stare zapasy obrazków - i nadal jeszcze kilkanascie mam.
Tym razem jednak użyłam białej gliny samoutwardzalnej firmy DAS, ale w kolorze białym. Polecam; nie brudzi tak jak ta w kolorze terracoty, i nie trzeba jej kilkakrotnie malowac. Zasycha w 24 godziny na kamień. ;) Serca natomiast są z innej masy, powstały w ramach próby i mimo, ze nie spełniły moich oczekiwań, postanowiłam je zostawic, są z masy Creall, i niestety po kilkudniowym suszeniu na kaloryferze, a potem w piekarniku są nadal lekko giętkie. Tak samo gwiazdki. Do tej masy z pewnoscią nie wrócę; wolę tę DAS-a. Serca i gwiazdki są dwustronne.
Tym razem jednak użyłam białej gliny samoutwardzalnej firmy DAS, ale w kolorze białym. Polecam; nie brudzi tak jak ta w kolorze terracoty, i nie trzeba jej kilkakrotnie malowac. Zasycha w 24 godziny na kamień. ;) Serca natomiast są z innej masy, powstały w ramach próby i mimo, ze nie spełniły moich oczekiwań, postanowiłam je zostawic, są z masy Creall, i niestety po kilkudniowym suszeniu na kaloryferze, a potem w piekarniku są nadal lekko giętkie. Tak samo gwiazdki. Do tej masy z pewnoscią nie wrócę; wolę tę DAS-a. Serca i gwiazdki są dwustronne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
swietne te zawieszki i fajnie ze nie nie wszytsko w odswietne motywy:) myslalam ze to zawieszki drewniane, ale jesli mozna je z masy zrobic to swietnie! gdzie mozna zamawiasz ta mase dal? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) ja mam ją u siebie w sklepach zabawkowych ;) Wpisz w googlu masa lub glinka samoutwardzalna DAS, to znajdziesz wiele sklepów, które maja ją w ofercie. Fajna zabawa i możliwosci nieograniczone.
OdpowiedzUsuńWow jakie slicznosci,moje faworytki to gwiazdki,urocze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie i na moje candy:)
Gwiazdki piękne strasznie mi się podobają ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne, myślę że będą hitem na kiermaszu. Gwiazdki z krakelurami są obłędne :)
OdpowiedzUsuńbomba:) po glinę lecę z rana choć nie mam zręczności takiej jak Ty- ale pobawię się- aż żal, że 1-2 wypada w weekend bo bym podjechała do Rzeszowa pooglądać na żywo:)
OdpowiedzUsuńMartusik no co ty ;) wystarczy maly walek, podkladka plastikowa, i foremki do piernikow. :) i potem dzien i noc cierpliwosci na suszenie, by w koncu ozdabiac czym sie chce :)
UsuńCudne te zawieszki
OdpowiedzUsuńCudeńska! Sliczne motywy! Strasznie fajnie wyglądają "listy" (że to do Mikołaja?!) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te choinkowe ozdoby. Ja jeszcze nie robiłam nic poza masą solną i chyba w tym roku też na tym poprzestanę z powodu funduszy, ale robią nieziemskie wrażenie te twoje wyroby.
OdpowiedzUsuńProdukcja jak u ŚW.MIKOŁAJA :) pozdrawiam, Ewa
OdpowiedzUsuńO! ostatnie zawieszki są bardzo oryginalne! Mam taką glinkę fimo, myślisz, że tez byłaby dobra?
OdpowiedzUsuńDziękuje wam, komplementy to dla mojej wen jak tlen :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, fimo byloby mi szkoda, mozesz poprobowac wypec w piekarniku i po wystudzeniu cos na to zdekupazowac - czemu nie?
listy, rulony czy jak to nazwać dla mnie numero uno, piękne!!! i te mikołajowe i te vintagowe :)
OdpowiedzUsuńświetna świąteczna produkcja! życzę, żeby rozeszła się jak świeże bułeczki :)))
OdpowiedzUsuńFantastyczne ozdoby.
OdpowiedzUsuńMuszę wyciągnąć swoją glinę...
Święta to tradycja więc i ozdoby muszą być tradycyjne. Mnie się najbardziej spodobały serduszka z aniołkami. Dziękuję za odwiedziny, już się cieszę na przesyłkę i jeszcze raz dziękuję.
OdpowiedzUsuńwszystko piękne ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w moim świątecznym candy ;)
czekoladowoooo.blogspot.com
Pozdrawiam ;)
Śliczne serduszka, w ogóle wszystkie zawieszki przecudowne :)
OdpowiedzUsuńserduszka piękne. Ciekawa ta masa o której piszesz. Nigdy z niej nie lepiłam :) Może kiedyś spróbuje
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję wszem i wobec za wygraną w candy. Wspaniała paczuszka już do mnie dotarła :) wzbudzając uśmiech radości od ucha do ucha :)
OdpowiedzUsuńJa także będę z dzieciakami robiła zawieszki na kiermasz - tylko my z masy solnej i będziemy dekupażować. A może masz jakiś pomysł cobyśmy mogli w miarę szybko i tanio zrobić?
Pozdrawiam
Agnieszka
Agnieszko, mysle ze masa solna po wypieczeniu jak najbardziej da sie zdekupazowac, za wykrojniki moga posluzyc foremki do piernikow :) Albo pusc wodze fantazji, ozdobic mozna wszystko. Widzialam tez anioly z masy solnej z dekupazowanymi sukienkami :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze paczuszka dotarla tak szybko i w calosci i ze wniosla tyle radosci, pozdrawiam, eda