Witam was ciepło i zaczynam od życzeń, aby nie przegapić tego momentu, gdy będzie na nie za późno :) Cieszę się wiosną mimo różnych górek i dolinek ostatnio, ale nie ma tego złego - jak to mówią...
Mam nadzieję, że u was sezon na jajka obrodził w postaci dodatkowych dutków i że dopisała wam jarmarkowa i zamówieniowa passa :) Wyrażam taką nadzieję, bo mam takie doświadczenie nieciekawe z jarmarku właśnie - zupełnie nie mam żalu, bo wiadomo, że czasy chyba generalnie są ciężkie i nie każdy chce wydać cokolwiek akurat na rękodzieło. Szczęście zmienne jest i jak raz nie ma utargu prawie wcale, tak drugiego dnia jest on już zadowalający, ale co tu zrobić jeśli się zostaje z 36. gęsimi wydmuszkami...
Trzeba szukać odbiorcy i próbować. I tak oto sprzedałam na pniu wszystkie moje jajca (większość tu prezentowanych). Nawet trafiło mi się dwa razy dorabiać po kilka sztuk - na jutro! Nie bez zgrzytów, klient chciał więcej, ale fizycznie się nie dało. Jestem zmęczona, w zasadzie 1,5 mies. siedziałam prawie codziennie do 1-2. w nocy. (Gdzie normalnie toczy się życie, zwykłe czynności życiowe wypełniają dzień i nie sposób siedzieć ciurkiem po 8 godz. i zdobić jajka).
Efekty poniżej. Obfociłam wszystkie jajka, niektóre w warunkach wczesno-porannych ;) Radosnych Świąt!
\
Przepiękne prace :)
OdpowiedzUsuńWow...ale kolorowo, pięknie!!!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Cieszę się, że sezon zakończył się sukcesem i wszystkie jajka znalazły nowy domek :)
OdpowiedzUsuńA w święta się wyśpij :)
Wesołych Świąt!
Piękne - wszystkie razem i każde z osobna, a pudełeczka są dopełnieniem całości :) Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńWesołego świętowania!!
OdpowiedzUsuń