Zawsze będę mieć taką mysl , że mogło być lepiej. Ale może przy podkładkach w tym a nie innym stylu może zostać tak jak jest. Zrobiłam podstawki pod kubeczki w konwencji holenderskich płytek rodem z Makkum.
Ta, prostsza w ornamentach choć wcale nie pozbawiona uroku jest równie popularna jak ceramika z Delft.
W pięknym kolorze lazuru kobaltowego.
Moje podkładki mają wzór bardziej prosty, jak z chłopskiej holenderskiej kuchni. No i są bardziej współczesną wariacją na temat ornamentów tego rodzaju.
Aha i zapomniałam też dodać, że podkładki są dwustronne; na rewersie maja 'swój' obrazek :)
Bardzo oryginalne podkładki, bardzo. Nie wiem dlaczego, ale od razu mi się kojarzą z Holandią.....
OdpowiedzUsuńJak to dlaczego? ;) Bardzo dobrze Ci sie kojarza :) A ja w Holandii mieszkam i dosc dlugo bronilam sie przed klejeniem 'tutejszych' niebieskich motywow. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAleż cudownie wyszło!!! Świetne te motywy, takie kreskówkowe, pozytywne :) mi się ten biało-niebieski holenderski styl bardzo podoba :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuń