Zaklinam rzeczywistość i wierzę, że kedy już posprzątam serwetki i papiery na biurku i inne graty wokół wena sama do mnie pryjdzie, bo na razie ni widu, ni słychu ;)
Więc na stół wystawiam świeczniki, które bardzo ładnie rozprowadzają światło, dzięki lampionom z efektem mercury. (trochę są fabryczne, dosatałam je od koleżanki z Holandii, i całe szczęście przypomniałam sobie, że je mam :)
Trochę jestem pochłonięta masą nowych innych dla mnie rzeczy, a przede wszystkim - nauką! Uczeniem się do egzaminów, zdawaniem i znów nauką i doskonaleniem wielu pasji. Mam nadzieję w połowie roku zrobić prawo jazdy, więc proszę trzymać kciuki - ale nie składam postanowienia, bo z tych zazwyczaj niewiele wychodzi.
Chciałabym założyć też zakładki na blogu, tak, by móc pomieścić inne moje pasje ale nie wiem za bardzo, jak się do tego zabrać - może ktoś z Was mi podpowie?
Wyciągam więc drobiazgi na stół. :) Pozdrawiam, witam nowe obserwatorki :)
W jednym z poprzednich postów wpominałam, że przy okazji trwających w grudniu targów rękodzieła BuzzArt miałam okazje poprowadzić warsztaty recyklingowe dla dzieci, oraz warsztaty dekupażowe dla kobiet. Oto efekty naszego krótkiego bądź co bądź spotkania, ale myślę, że efekty bardzo ciekawe :) co prawda nie mam zdjęć wszystkich prac - jeśli drogie panie uczestniczki czasem tu zaglądacie, a nie ma wśród tych zdjęć Waszego serduszka, podeślijcie mi wasze zdjęcie :)Dziękuję moim dwóm bardzo kreatywnym grupom :)
serducha piekności, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie w imieniu kursowiczek, to im nalezy się uznanie, a mnie to cieszy niezmiernie że praca moja zostala doceniona :)
OdpowiedzUsuńśliczne prace:)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, cudne rzeczy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń