Wpadnij tu do mnie koniecznie :)

poniedziałek, 31 marca 2014

Struś w zagrodzie, odsłona pierwsza.

Udało się! Strusina numer jeden na talerzu :) Fajna powierzchnia, z lekkimi bruzdami, nie idealna taka. No i dużo do zagospodarowania. Jajka leżały od zeszłego "po sezonie". Zamówiłam je chyba poprzedniego lata i już nie mogłam zwlekać. Stopniowo też powiększa się kolekcja gęsinek, dziś dorzucam jeszcze cztery różne, głównie w fioletach. Dziękuję Wam za przemiłe komentarze po adresem fiołków z poprzedniego posta.
Fiołki rządzą! Zapraszam :)




Tutaj jajko dla Magdy, która tworzy oryginalna biżuterie m.in. z guzików. Zobaczcie jej kolie. Są jedyne w swoim rodzaju :) Malowany Ul  to miejsce z duszą.


I reszta, w przewadze fioletów.




7 komentarzy:

  1. Cudne są Twoje prace. Ja dopiero zaczynam i moje pierwsze pudełko jest mocno rosochate :(

    OdpowiedzUsuń
  2. wow! Podziwiam za przyklejanie na obłym tych dużych elementów! wygląda to kapitanie! świetna robota :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak Ty dałaś radę przykleić bez zmarszczek tak wielki motyw na tak duże jajo ????? Świetne jest!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj! prawda, że praca na strusinie jest zupełnie inna niż na gesinie?:) Fajna jest ta strukturka na powierzchni. Ślicznie wyszły Twoje jaj jestem pod wrażeniem!
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń