Taka okazja trafia się raz na cztery lata, więc dlaczego by nie uwiecznić tego i na blogu. Dzień się jeszcze nie skończył. Praca nad tym przedmiotem też jeszcze nie, ale może niech posłuży jako ilustracja, do dzisiejszego wpisu. Reszta zdjęć i historyjka o zegarze już wkrótce, może nawet jutro.
a ja mam znajomego, który ma dziś urodziny ;)
OdpowiedzUsuńśmiejemy się, że obchodzi je co 4 lata więc jest mocno młodszy od nas :)
hehe ja tez znam taka osobe z RZ. ale to ona :)
OdpowiedzUsuńJa mam koleżankę jeszcze z podstawówki, która śmiejemy się, że ma dopiero 8 lat ( tyle skończyła ) :) a zegar, który się wyłania zapowiada się ślicznie
OdpowiedzUsuńTami dziekuje za komentarz, troche mam z nim zachodu, i zepsulam lakierowanie, ale mam nadzieje ze wybrne z tego :)
OdpowiedzUsuńOj ciekawa jestem tego zegara:) Interesująco się zapowiada!!
OdpowiedzUsuń